14


października

Test słuchawek Audeze Sine DX

Słuchawki Sine firmy Audeze są w swoim własnym świecie, radykalnie różnią się od znanej serii LCD. To właśnie pod nazwą Sine i iSine produkujemy słuchawki planarne, które łączą w sobie poręczność, kompaktowość i lekkość. Pomnożone przez autorską technologię, wszystkie te czynniki nie są już przeciętne, a umiarkowana cena w swojej klasie dodatkowo podsyca zainteresowanie. Jedno rozczarowanie: Audeze w swojej serii słuchawek dousznych Sine pozostało już tylko jeden model.

Mobilizacja planarna

Słuchawki nagłowne to rzadki gatunek w kategorii planarnej, ponieważ aby zapewnić skromne rozmiary, konstrukcja przetwornika musi być jak najbardziej zwarta, a zwartość i duże maskownice magnetyczne nie idą w parze.

Ale programistom z Audeze się udało - i tak powstały pierwsze słuchawki douszne z serii Sine. Były to nie tylko słuchawki nauszne, ale także dyskretne i bardzo dobrze nadające się do użytku zewnętrznego. Sine DX to drugie wcielenie, różniące się od pierwszego otwartą konstrukcją akustyczną.

To, co stało się potem, na pierwszy rzut oka wydaje się dość absurdalne, ale to fait accompli: model zamknięty został wycofany z produkcji.

Biorąc pod uwagę, że oferta Audeze składa się już w 90% z modeli otwartych, pozostawienie lekkiej formy modelowi otwartemu zamiast bardziej uniwersalnego modelu zamkniętego jest co najmniej dziwne. Nie da się słuchać otwartych słuchawek na zewnątrz, w podróży, w biurze. Praktycznie nigdzie poza prywatnym biurem, pokojem hotelowym lub w domu, siedząc w pobliżu systemu stereo.

Zakładam, że seria Sine zainteresowała przede wszystkim użytkowników starszych modeli LCD, jako alternatywny, "odjechany" osobisty system hi-fi. A ci, którzy tak odpowiedzialnie i poważnie podchodzą do słuchania muzyki, po prostu nie robią tego w nieodpowiednim środowisku, a więc wybierają konstrukcję akustyczną wyłącznie na podstawie jej wpływu na jakość dźwięku.

Właśnie w tym kontekście proponuję rozważyć Sine DX. Jako słuchawki, które można zabrać ze sobą wszędzie i potraktować jakość dźwięku tak poważnie, jak to tylko możliwe - bez uwzględniania współczynnika kształtu czy innych specjalnych cech. Jeśli nie do cieszenia się muzyką, to do czego jeszcze mogą się przydać?

Klasa D

Unikalną cechą słuchawek Sine jest membrana w kształcie litery D. O ile w głośniku taki kształt byłby absurdalny i zupełnie pozbawiony sensu, o tyle planar z krótszym wychyleniem i cewką rozłożoną na membranie może mieć w zasadzie dowolny kształt.

W tym przypadku kształt wydłużonego D jest idealnie dopasowany, aby zmaksymalizować powierzchnię kubka. Miseczki z kolei podążają za kształtem płatka ucha.

Eksperymenty konstrukcyjne i zmniejszony rozmiar membrany do 80x70mm (w porównaniu do kalibru LCD 106mm) nie przeszkadzają konstruktorom w wykorzystaniu pełnego zestawu autorskich technologii: specjalnego układu Uniforce, który równomiernie rozprowadza siłę elektromotoryczną po całej powierzchni roboczej, potężnych neodymowych magnesów matrycowych Fluxor, które zapewniają najbardziej jednolite i najsilniejsze pole magnetyczne, elementów fazowych Fazor, które normalizują przepływ powietrza i minimalizują zniekształcenia.

Nie pozostaje nam więc nic innego jak klasyczne słuchawki Audeze High End - tylko w miniaturze.

Lekki wygląd

Słuchawki Audeze Sine DX korzystnie wypadają w porównaniu z serią LCD, o tytanicznych rozmiarach. Nawet najlżejsze LCD-GX są trudne do przetransportowania, a markowa plastikowa obudowa, choć jest w stanie przetrwać najbardziej ekstremalne podróże, nadaje się raczej do przeprowadzki niż regularnego podróżowania.

Pomimo tego, Sine DX jest superkompaktowy bez żadnych kompromisów w zakresie konstrukcji przetworników. Możliwość obrócenia miseczek o 90° w płaszczyźnie pałąka sprawia, że z łatwością zmieszczą się nawet w wąskiej torbie na laptopa czy teczce biznesowej, nie wspominając o tym, że można je po prostu włożyć do kieszeni lub nosić na szyi bez żadnego dyskomfortu.

Projekt autorstwa BMW Group's DesignWorksUSA podkreśla lekkość konstrukcji. Otwarta kratka z charakterystyczną sylwetką w kształcie litery "A" oraz ramka mocująca pałąk uzupełniają nieważki design Sine DX, a czarny kolor wszystkich elementów i perfekcyjnie zszyte skórzane wykończenie pałąka dodają mu wyglądu solidności i dostojności.

Nosząc te słuchawki nie wstydzilibyśmy się wsiąść do najbardziej luksusowego roadstera BMW, czy być na imprezie w Monte Carlo. Mało prawdopodobne jest jednak, że zmieszczą się tam audiofilskie słuchawki. A jeszcze bardziej, jeśli masz je otwarte...

Mocny chwyt

Wizualnie słuchawki są piękne, dotykowo też nie zawodzą: miękka skóra, chłodny metal i... przyjemna ciężkość w dłoniach. Jakby nie patrzeć, para planarnych przetworników jest ciężka, więc słuchawki zyskały prawie 300 gramów żywej wagi, co nie jest zbyt mało jak na model napowietrzny.

Dopasowanie to kolejna niespodzianka. Sine DX zachowuje się w niespodziewanie znajomy sposób. Gdy po raz pierwszy przymierzyłem te słuchawki, poczułem się jak postać z franczyzy "Obcy", która beztrosko zagląda do otwartego jaja - tak dokładnie i po mistrzowsku słuchawki są umieszczone na głowie. I najzabawniejsza rzecz: nosząc Sine DX, można kręcić głową do woli, a nawet turlać się po podłodze (jeśli nagle przyjdzie ochota) - trzymają się doskonale i przy najszczególniej aktywnych ruchach nie ruszają się z miejsca.

Jednocześnie trzeba przyznać, że konstrukcja jest niezwykle ergonomiczna i dobrze przemyślana. Poduszki uszne są przyjemne w dotyku i miękkie, mają kształt dopasowujący się do konturu ucha, a połączenie tych cech z dużą ilością luzu w miseczkach zapewnia najbardziej równomierny rozkład siły nacisku.

Każdy z powyższych punktów wystarczyłby, aby noszenie słuchawek stało się torturą, ale Sine DX spisuje się na tym polu bez zarzutu, zapewniając uczucie komfortu i nieważkości.

I tu chciałbym przyznać Sine DX solidne A za ergonomię, ale po raz kolejny moja ręka trzyma się kabla. To zaskakująco sztywny i masywny przewodnik o imponującym przekroju, a w warunkach temperatury pokojowej zachowuje się jak niektóre na mrozie - doskonale trzyma kształt.

Jeśli tak jak ja nie lubicie tego typu rzeczy, spróbujcie znaleźć alternatywę i koniecznie poinformujcie o swoich odkryciach w komentarzach. Jak na razie udało mi się znaleźć kilka samoistnych alternatyw. Wątpliwe, bo drut wychodzi ze złączy kielichowych pod ostrym kątem, a stosowanie standardowych złączy w kablach customowych jest skazane na ekstremalne złamanie i nagłe zerwanie.

Jeśli chodzi o kabel standardowy, jego odlewane złącza zapewniają umocowanie kabla w optymalnej pozycji i wyglądają bardziej niż niezawodnie. Również zdecydowanym plusem jest to, że nie daje efektu mikrofonicznego przy dotknięciu ubrań. Wynika to po części z materiału płaszcza, a po części z samej konstrukcji złącza.

Przyjazny rodzinie

"LCD w miniaturze" - taka myśl odwiedziła mnie po raz kolejny, gdy od studiowania projektu przeszedłem do słuchania. Cechy charakterystyczne, a przede wszystkim szlachetne znaki rasy charakterystyczne dla starszej serii, w modelu Sine DX są słyszalne bardzo wyraźnie i jednoznacznie.

Dynamika, pełnia i bogactwo barw, detaliczność, wyrównany w części głównej i złagodzony w górnej części balans tonalny, szczegółowe opracowanie środka, dokładny i precyzyjny bas - wszystko to odbieramy jako logiczną kontynuację wielkiego Audeze.

Oznaką miniaturyzacji brzmienia sygnaturowego była wyraźnie skromniejsza głębia basu i - w konsekwencji - mniej ambitne brzmienie w ogóle. Scena nie jest też zbyt szeroka: jest niewątpliwie znacznie bardziej przestrzenna niż w zamkniętej wersji słuchawek Sine, ale wciąż nie rozpościera się tak bezgranicznie szeroko, jak przywykliśmy słyszeć w wykonaniu starszych modeli.

A warto pamiętać, że oprócz szerszego obrazowania stereofonicznego konstrukcja z otwartą ramą poprawia również mikrodynamikę - przy mniejszym tłumieniu w sterowniku. Jeśli więc nagle odniesiecie wrażenie, że konstruktorzy nie do końca osiągnęli swoje cele, to przestrzegam przed wyciąganiem pochopnych wniosków i po prostu posłuchajcie Sine DX z dobrej klasy źródłem i wzmacniaczem.

W utworze "Riding With A King" ze wspólnego albumu B.B.Kinga i Erica Claptona o tej samej nazwie, kanwa dźwiękowa nie była tak okazała i pełna jak w każdym modelu LCD, ale pod względem szczegółowości, separacji instrumentów i dystrybucji w przestrzeni wirtualnej Sine DX bez problemu konkuruje z bliskimi cenowo przedstawicielami starszej linii.

W "Giorgio by Moroder" Daft Punk mowa Maestro Giorgio jest bardzo żywa i naturalna, a beat i syntezatory brzmią absolutnie analogowo i autentycznie. Drobne szczegóły są doskonale słyszalne, więc od pierwszych nut można sobie wyobrazić, że jest się nie tylko audiofilem, ale inżynierem dźwięku lub producentem dźwięku siedzącym w jakimś legendarnym studiu i słuchającym finalnego miksu.

Przejście do AC/DC zmienia oprawę - i lo and behold, już śpiewasz razem z nim, przerażając tych wokół ciebie: "Haaaiway tu heel!!!". Co robić? Brzmi to radośnie - trudno więc pozostać niezaniepokojonym.

Aby złagodzić niezręczność, można przejść do muzyki klasycznej - i tu polecam coś z epoki baroku: Bacha lub Telemanna. Małe zespoły są tym, co Sine DX robi najlepiej. W przypadku dużych orkiestr symfonicznych słuchawki przypomną, że są to kompaktowe, napowietrzne kolumny ze zgrabnymi przetwornikami w kształcie litery D, a nie jednotonowe potwory z łopatkami o wysokości 10 cm.

Mówiąc o "blinach". Kołysanie dużych planarów nie jest łatwym zadaniem. Z wyjątkiem niektórych specjalnie przygotowanych modeli są trudnym obciążeniem i wymagają energicznych wzmacniaczy. W przypadku Sine DX sytuacja jest odwrotna. Bez problemu obsłuży je smartfon, a używając przenośnego audiofilskiego odtwarzacza lub DAC-a wielkości pamięci USB, masz gwarancję dobrego dźwięku. A możliwość maksymalizacji ich wydajności w dobrym systemie stacjonarnym to miły bonus.

Pomiary

Co najlepsze, wyniki charakteryzują się wyjątkową liniowością pasma przenoszenia, bez lokalnych szczytów i dolin w zakresie 50-1000 Hz. Tego zazdroszczą nam najlepsze słuchawki studyjne - i to w dużej mierze decyduje o wysokiej klasie jakości.

Niewielkie odchylenie charakterystyki częstotliwościowej w tej samej sekcji nie ma istotnego wpływu na charakter brzmienia. Pewna kompresja basu jest zapewniona przez wzrost ogona pasma przenoszenia. W przeciwieństwie do modeli LCD, słuchawki Sine DX mogą pochwalić się pewną wydajnością do 3,5kHz, po czym pojawia się jeszcze pierwszy spadek pasma przenoszenia. Ale jeśli po drugim zanurzeniu przy 10kHz reszta końcówki HF byłaby pewniejsza, to byłby to wzorzec, na który świat mógłby patrzeć.

Poziomy zniekształceń utrzymywały się poniżej 0,5% w basie, a w średnicy spadały jeszcze niżej, zmierzając do rekordowo niskiego poziomu 0,1%. Świadczy to jednoznacznie o tym, że Sine DX pod względem jakości jest maksymalnie zbliżony do modeli z najwyższej półki.

Wnioski

Rozpatrywanie Audeze Sine DX jako kompaktowej alternatywy dla starszych modeli to pewny sposób na zrozumienie mocnych stron tych słuchawek. Możesz je bezpiecznie podłączyć do najlepszych źródeł i wzmacniaczy w zasięgu ręki i mieć pewność doskonałych rezultatów.

W przypadku Sine DX, kompaktowość nie jest definiowana przez przydatność we wszystkich sytuacjach, ale przez czystą przenośność - i to jest wystarczający powód, aby uzasadnić jego istnienie. Ponadto projektanci zadbali o to, aby forma zaciskowa, która nie należy do najwygodniejszych, nie stanowiła problemu przy dłuższym użytkowaniu. Niska impedancja i skromne zapotrzebowanie na moc wzmacniacza to zabójczy argument.

Zalety: niska waga, wysoka szczegółowość, ekspresyjne i dokładne brzmienie, kompatybilność ze wzmacniaczami małej mocy.

Słabe strony: niewygodny i praktycznie brak alternatywnego kabla.

Dane sprzętowe:

Typ: magneto-planarny

Konstrukcja akustyczna: Otwarta

Rozmiar przetwornika: 80x70 mm, w kształcie litery D

Zakres częstotliwości: 10-50 000 Hz

Czułość: 100 dB

Maksymalne ciśnienie akustyczne: ponad 120 dB

Zniekształcenia: mniej niż 0,2% na 100 dB

Impedancja: 18 ohm

Moc: 100-1 000 mW

GSMRanking.pl

Rankingi akcesoriów GSM - uchwyty, kable, głośniki, powerbanki, słuchawki i wiele wiele więcej.

O nas

GSMRanking.pl

Rankingi akcesoriów GSM - uchwyty, kable, głośniki, powerbanki, słuchawki i wiele wiele więcej.